W dniu 23.03.2017 r. w Czytelni Biblioteki Publicznej Miasta i Gminy Końskie odbyło się spotkanie członków Dyskusyjnego Klubu Książki. Uczestnicy rozmawiali o książkach : Par Lagerkvist pt. „Mariamne” i Milana Kundery pt. „Święto nieistotności”.
Wypowiedzi uczestników o książce „Święto nieistotności”:
„Krótka powieść poruszająca problemy egzystencjalne. Autor pisze o samotności i wolności człowieka, o tym, że nie mamy wpływu na płeć i na to że żyjemy”
„Postacie z drugiego planu są bardziej wyraziste niż te z pierwszego”
„Wola działania jest motorem każdego postępowania”
„Opowieść czterech mężczyzn w głębokiej andropauzie, ze Stalinem w tle, pępkiem i patetycznymi kukiełkami”
Recenzje czytelników o książce „Święto nieistotności”
„Błyskotliwa powieść o czterech mężczyznach, których łączy piękna przyjaźń. Paryżanie są pogodni, refleksyjni, wrażliwi, dowcipni …
Pomiędzy ich przeżycia wplątany jest wątek ze Stalinem i jego czterema towarzyszami i historyjką o polowaniu na 24 kuropatwy.
Tytułową „nieistotnością” – Milan Kundera sugeruje, aby życie brać takie, jakie jest, bo nieistotność, która nas otacza, jest kluczem do mądrości i dobrego humoru”
Irena Wróbel
Nieistotność – przeciętność.
Agnieszka Dzwonnik-Zatora
Wypowiedzi uczestników o książce „Mariamne”:
„Jest to przypowieść biblijna o Herodzie, napisana ładnym językiem”
„Mariamne to chodzący anioł, Herod to despota”
„Miłość nie zmienia człowieka, zwłaszcza socjopaty”
„Autor pisze o starości, o tym że człowiek podczas umierania jest samotny”
Recenzje czytelników o książce „Mariamne”
„Tytułowa MARIAMNE, to piękna, ukochana żona Heroda Wielkiego, władcy Judei.
Właściwie książka PAR LAGERKVIST jest opowieścią o człowieku okrutnym, odpychającym, chorym na podejrzliwość. O władcy – tyranie bardzo samotnym za życia i w chwili śmierci.
Powieść napisana płynnym, prostym językiem, jakby autor snuł analizę psychiki ludzi dobrych i złych”
Irena Wróbel
Heroda znają wszyscy, Marianne – prawie nikt.
Herod to tyran, zbój i niemal ludożerca. Mariamne – prawie anioł.
Strach i groza. Empatia i miłość.
Tą nierówność widać w każdym szczególe opowiastki.
Par Lagerkvist pokazuje swoją wersje życia Heroda, jest ona przekonywująca, bo bardzo ludzka. Herodot pod wpływem Mariamne zmienia się, łagodnieje, może nie stara się poprawić czy zrekompensować niegodziwości, ale na pewno chce jej się przypodobać i tym samym daje odetchnąć ludowi. Niestety nieufność, mur niewypowiedzianych słów i niewyjawionej miłości rośnie pomiędzy nimi i prowadzi do tragedii.
Pod względem warsztatowym widzę trochę niedociągnięć. Nie lubię zwłaszcza powtórzeń tych samych stwierdzeń, kolejna sytuacja jest opisywana tymi samymi zdaniami. Za dużo tego samego, jak na tak małą historię.
Agnieszka Dzwonnik-Zatora