W dniu 19.04.2018 r. w Czytelni Biblioteki Publicznej Miasta i Gminy Końskie odbyło się spotkanie członków Dyskusyjnego Klubu Książki. Rozmawialiśmy o książce Henninga Mankella pt. „Powrót nauczyciela tańca”
Wypowiedzi uczestników:
„Szwecja w czasie II wojny światowej była państwem neutralnym, ale duża grupa społeczna popierała faszyzm”
„Dzieci, które są świadkami okrucieństw dokonywanych na rodzicach, mają traumę przez całe życie”
„Jest to literatura typowo rozrywkowa. Wartka akcja, dużo wątków, ciągle coś się dzieje”
„Jedna z niewielu współczesnych książek w której nie ma seksu i narkotyków”
„Po wojnie zwolennicy faszyzmu w Szwecji zaczęli się ukrywać, a nawet zmieniać nazwiska. Wciąż jednak działają i werbują młodych ludzi do swojej organizacji”
„Jak ogromnie Aron Silberstein musiał przeżyć śmierć ojca, że nawet po pięćdziesięciu latach dokonał tak okrutnej zemsty”
Recenzje czytelników:
„Powrót nauczyciela tańca” Mankella jest przerażającą książką o faszyzmie, nazizmie, neonazizmie w Szwecji.
Herbert Molin, młody Szwed zaciągnął się do niemieckich sił zbrojnych. Do końca II wojny światowej, brał w niej udział. Faszystą deklarowanym został do końca życia. I nie był w tych deklaracjach osamotniony…
Powieść do końca trzyma w napięciu, choć czytelnik zna mordercę Molina. Nie miałam cierpliwości do policjanta Stefana, zwlekającego z powrotem do domu. Choć to on rozwikłał zagadki obydwu zbrodni”.
Irena Wróbel
„Śmierć jest cichą krawcową, po cichu zdejmującą miarę na ostatnie ubranie”.
Pamiętam, że raz już Mankell mnie zaskoczył, w powieści „Mężczyzna, który się uśmiechał”. W przypadku „Powrotu nauczyciela tańca” też byłam zainteresowana. Właściwe zawiązanie akcji, brak nudnych fragmentów i przeciągania fabuły. Dobrze skomponowana historia, choć może nie wszystkie wątki były potrzebne. Podjęcie problemu istnienia wciąż dobrze zorganizowanych faszystowskich organizacji, oddania ich członków i fanatyzmu, było głównym atutem opowieści.
Zło się szerzy i chętnie „wypełza nawet spod kamienia”.
Agnieszka Dzwonnik-Zatora