W dniu 14.05.2015 r. w Czytelni BPMiG Końskie odbyło się kolejne spotkanie członków Dyskusyjnego Klubu Książki. Uczestnicy rozmawiali o książkach: „Znaki szczególne” Pauliny Wilk i „Japoński wachlarz” Joanny Bator.
Wypowiedzi uczestników o książce „Znaki szczególne”:
„Pokolenie 80 r. afiszuje się z przeżyciami związanymi z transformacją, uzurpuje sobie przewodnictwo w nowej rzeczywistości. Pod koniec książki autorka dochodzi jednak do wniosku, że Europa wystawiła ich do wiatru”
„Autorka pisała z poczuciem wspólnoty z całym pokoleniem lat 80-tych, ale moim zdaniem reprezentowała wąską grupę młodzieży (córka wojskowego), a zamiast zwrotu „my” powinna używać zwrotu „ja”
„Z tej książki wynika, że w latach 80-tych i 90-tych relacje międzyludzkie były o wiele bliższe niż obecnie. Podobał mi się rozdział o rodzinie”
„W ostatnim rozdziale trafne refleksje na temat współczesnej Polski i Polaków”
„Czytając książkę można było przypomnieć sobie różne zabawy ze swojego dzieciństwa”
Recenzje czytelników :
„Znaki szczególne” Pauliny Wilk, to historia o ustrojach, obyczajach, kontaktach międzyludzkich ostatniego trzydziestolecia Polski.
Autorka lubi swoje dziecięce lata. Dzieci z podwórka garnęły się do wspólnych gier, zabaw, zawodów bez zbytniej rywalizacji. Dzieliły się ze sobą wszystkim, choć miały niewiele.
„W ciągu jednego pokolenia przenieśliśmy się do nieporównywalnych realiów, słusznie nazywanych przez naszych rodziców innym światem” – pisze dalej. Zmienił się stosunek człowieka do człowieka, do jego potrzeb, do jego obowiązków.
Autorka ma nadzieję, że od jej dorosłego już pokolenia zależy w co się gra na naszym polskim podwórku”
Irena Wróbel
„…Teraz sprzęty nie pachną, a szkoda. W moim dzieciństwie wszystkie miały bardzo szczególne zapachy…”
„Znaki szczególne” Pauliny Wilk mają swój zapach i klimat. To opowieść, a właściwie powrót do dzieciństwa i młodości lat 80-tych,do pustych sklepów, wymyślanych zabaw, Pewexów, wakacji u babci na wsi i początków internetu.
Patrząc z perspektywy lat wszystko było wtedy prostsze, łatwiejsze ,były granice. Czekolada miała aksamitny smak, a pomarańcze oszałamiały zapachem.
Ogólnie książka napisana fajnie. Jedyne do czego można się przyczepić to zbyt częste używanie zaimka „my”. Można przez to odnieść wrażenie, że autorka staje się głosem całego pokolenia. Reprezentuje wszystkich. A przecież każdy inaczej pamięta swoje dzieciństwo, swoich przyjaciół, wrogów, świat, w którym żył.
Aneta Błotnicka
Wypowiedzi uczestników o książce „Japoński wachlarz”:
„Część, która mówi o codziennym życiu Japończyków bardzo mi się podobała, natomiast ta o teatrze nie zainteresowała mnie”
„Japończycy to bardzo ksenofobiczny naród. Jeżeli biorą coś z kultury europejskiej, od razu przerabiają to na własny styl”
„Dla mnie ich kultura jest zbyt krzykliwa, jaskrawa. Nie wiem co chcą w ten sposób pokazać”
„Japonia kojarzy mi się z bajkami podszytymi okrucieństwem. Mam wrażenie, że Japończycy często upodabniają się do bohaterów swoich kreskówek”
„W kraju nakazów i zakazów ludzie przestają myśleć”