Spotkanie DKK – Luty 2019 r.

W dniu  21.02.2019 r. w Czytelni Biblioteki Publicznej Miasta i Gminy Końskie odbyło się spotkanie członków Dyskusyjnego Klubu Książki. Uczestnicy rozmawiali o książce Michelle Cohen Corasanti pt. „Drzewo migdałowe” 

Wypowiedzi uczestników:

„Książka napisana po amerykańsku, szybko się czyta. Jest to fikcja literacka, ale przeczytałam z dużą przyjemnością”

„Autorka napisała książkę po siedmioletnim pobycie w Izraelu. Powieść jest czytelną prostą historią o przyjaźni”

„Izraelczycy wypierają Palestyńczyków z ich terenów. Tam nigdy nie będzie spokoju”

„Zło generuje zło. Żydzi tworzyli obozy dla Izraelczyków. Silniejszy zawsze wykorzystuje słabszego”

„Ponieważ książka mi się nie podobała, po przeczytaniu kilkunastu stron, chciałam zrezygnować, ale że jestem obowiązkowa to dobrnęłam do końca”

„Matka była bardziej dumna z syna wojownika niż z syna, który zarabiał na dom i był zwolennikiem pokojowych rozwiązań”

Recenzje czytelników:

„W marcu 2011 roku byłam w Betlejem. Na placu przed Bazyliką Narodzenia Pańskiego, w gablocie, były 4 mapki Izraela z lat : 1946, 1948, 1948-67, 1999. Pierwsza była prawie czarna, a ostatnia prawie biała. Czarny to kolor terytorium Palestyny, a biały Izraela…

Książka „Drzewo migdałowe” Michelle Cohen Corasantiamerykanki z żydowskimi korzeniami – uświadomiła mi jak okrutne jest wypierania Arabów z ich Ojczyzny. Jak okrutni są, zwłaszcza młodzi żołnierze izraelscy, dla społeczności palestyńskiej. Choć nie można generalizować! Są przecież w książce żydowsko-arabskie przyjaźnie, jest miłość, pomoc, wsparcie.

Zacytuję jeszcze słowa Araba: „Źli muszą wierzyć, że jesteśmy od nich gorsi, żeby usprawiedliwić to, jak się z nami obchodzą. Niestety nie rozumieją, że wszyscy jesteśmy tacy sami”.(str.29)

Zacytuję jeszcze słowa Araba: „Źli muszą wierzyć, że jesteśmy od nich gorsi, żeby usprawiedliwić to, jak się z nami obchodzą. Niestety nie rozumieją, że wszyscy jesteśmy tacy sami”.(str.29)

                                                                                                     Irena Wróbel

 

Drzewo migdałowe, rosło godnie, dawało cień, dawało owoce i było miejscem zabawy. Nic innego nie rośnie na jałowej ziemi, spalonej słońcem i ogniem. Kiedyś wyrośnie, jak będą pieniądze na zakup nasion i jak determinacja pomoże w zabieganiu o marny kawałek pola. Teraz jest strach, brak dachu nad głowa i głód. Jest tez szacunek i wiara. Wszystko przez zasieki z drutu kolczastego, pożary, nielegalne przewożenie broni. To przez nienawiść. Przez zemstę.

Opowieść o dorastającym Ahmedzie, który ma wyjątkowe zdolności matematyczno-fizyczne, który walczy, bo jest silny. Walczy o każdy lepszy dzień dla swojej rodziny. Ma szczęście bo ojciec każe mu postawić na to co najbardziej kocha  – na naukę, i dodatkowo- że trafia na ludzi, którzy mogą mu pomóc. W rezultacie wiele osiągnie, choć jego los będzie naznaczony cierpieniem i śmiercią na każdym etapie.

Trochę żałuję, że powieść jest pisana trochę jak sprawozdanie, tak jakby rzeczywiście główny bohater spisywał prosto i zwyczajnie swoje dzieje. Dlatego pewnie też jest stronnicza i jakby propagandowa.

                                                                                  Agnieszka Dzwonnik-Zatora

 

DSC_4187DSC_4199